Odnoszę wrażenie, że dyrygentom zależy na wojnie. Wojnie, która nie będzie odbywać się ani w Rosji, ani w Ameryce. Sorki, nie wojnie lecz międzynarodowym centrum operacji pokojowych i bezpieczeństwa.
Ukraina, kraje nadbałtyckie, Polska…
Rzeczpospolita od setek lat była przyjaznym domem dla tych, którzy zapragnęli ją współtworzyć. Współtworzyć lecz i spełniając warunki. Bratem i siostrą jest dla mnie każdy człowiek, który szanuje mój kraj, jego historię, patriotycznie pojmowaną rację stanu, kulturę, dziedzictwo i dorobek pokoleń, a także nie działa na szkodę Polski.